CUD KANONIZACYJNY

„Jednym z najbardziej nieprawdopodobnych cudów było uzdrowienie Piotra Komorowskiego, właściciela Suchej Beskidzkiej - opowiada proboszcz parafii Bożego Ciała ks. Piotr Walczak. - Wypłynęło mu oko. Wyruszył na Kazimierz, padł na kolana przed trumną Kazimierczyka i ... został uzdrowiony. Od tego czasu wiele osób przybywało do ogromnego kościoła z rdzawej cegły. Do dziś ludzie często proszą tu o uzdrowienie z chorób oczu.

W księdze cudów tak zapisano to uzdrowienie: „W Krakowie przy ulicy Grodzkiej u pana Stanisława Koszyckiego zatrzymał się hrabia Piotr Komorowski, właściciel dóbr na Orawie i Liptowie, nadto starosta oświęcimski. Ten bardzo chorował na oczy. Jedno oko już utracił, na drugie bardzo cierpiał. W swojej boleści wobec zbliżającego się całkowicie kalectwa utraty wzroku zwrócił się do bł. Stanisława Kazimierczyka z prośbą o ratunek. Doznawszy natychmiastowego uzdrowienia w poniedziałek świąteczny (Zielone Święta) od razu kazał się prowadzić do grobu tego Błogosławionego, pragnąc serdecznie podziękować za nadzwyczajną łaskę. W dowód wdzięczności w swych dobrach w Suchej wybudował kościół i klasztor i oddał go zakonnikom z Kościoła Bożego Ciała na Kazimierzu” (1630).