Agnieszka, żona Galchara, cierpiała na poważną chorobę strzykania i kłucia. Gdy wiele majątku straciła na lekarstwa i lekarzy, a nie widząc poprawy, złożyła ślub, że uda się do grobu Pobożnego Ojca Stanisława ze Mszą św. i świecą, zaraz też lepiej się poczuła i wrociła do zdrowia. Jednak o tym nikomu z księży nie powiedziała, że Bóg przez zasługi bł. Stanisława to uczynił. Z powodu niewdzięczności popadła w tę samą chorobę, na ktorą cierpiała poprzednio. Gdy jednak postanowiła to nadzwyczajne wydarzenie ogłosić tam gdzie najwięcej ludzi przychodzi na słuchanie Słowa Bożego, powróciła do zdrowia i o tym powiadomiła duchownych w kościele OO. Bernardynów na Stradomiu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz