Jakub, usługujący przy kościele św. Leonarda poza murami Kazimierza, opuchły na całym ciele, a szczególnie na goleniach i stopach, od tego wzdęcia i wewnętrznego osłabienia ciała popadł w tak wielką słabość, że zaczął jużjakby konać i jemu już świece podawano. Zachęcany przez swego przełożonego księdza, aby uczynił ślub udania się do grobu pobożnego Ojca Stanisława, poczał lepiej się czuć, a ponieważ miał dobrą wolę wypełnienia tego ślubu, wzmocniony wstał i uklęknąwszy na łożu swoim, uczynił ślub udania się do grobu pobożnego Ojca Stanisława ze Mszą św., świecą i woskowymi nogami, o od razu ta puchlizna znikła, i sam bardzo dobrze się poczuł i ślub swój wypełnił (niewydolność krążenia wątroby!).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz