125. Wrzód na języku

Małgorzata, mieszkająca u p. Wycisło, przechodziłą wielki ból na języku tak, że ani mówić ani jeść nie mogła gdyż wielka krostę miała na języku, od któej to krosty bardzo bolały ją zęby. W tym bólu poszła do grobu pobożnego Ojca, ślubując siebie i z językiem woskowym i żuchwą i pewnymi modlitwami i od razu w czasie modlitwy przed grobem ta krosta na języku pękłą tak, że w tym dniu dobrze mówiła i jadła, lecz ból zębów jąnie opuścił, gdyżodkłądałą wypełnienie ślubu. Skoro jednak wypełniła to co ślubowała, zaniosła znaki woskowe, przez zasługi pobożnego Ojca została uwolniona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz