136.Tarczyca

Mikołaj, karczmarz z Lusiny, miał chłopczyka bardzo chorego, któremu także choroba oczy wysadziła i były nadęte na wierzchu jakby dwa jaja zaciekłe krwią tak, że nikt, kto go zobaczył, nie liczył się nigdy z odzyskaniem przez niego wzroku, lecz gdy został ofiarowany do grobu pobożnego Ojca Stanisława ze Mszą św. i woskowym warkoczem, od razu wyzdrowiał i odzyskał całkowicie wzrok (tarczyca!).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz